- No już wstaję, nie krzycz mi do ucha. - odpowiedziałam poczym usiadłam i spojrzałam na zegarek była 7:00. Wcale nie chciało mi się iść do nowej szkoły, mieszkamy w Anglii już 2 miesiące od początku wakacji, a ja nadal nikogo nie znam. Zaczęłam się ubierać. Ubrałam się w to :
Zeszłam na dół zjadłam śniadanie. Miałam już wychodzić kiedy usłyszałam Louis'a.
- Czekaj Zuza, podwiozę cię. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Nie Lou, dzięki pójdę sama. - odpowiedziałam.
- Czekaj, pojedziemy razem, tylko jeszcze Aneta. - powiedział. - Aneta, chodź już ! - krzyknął. Aneta zbiegła na dół chwyciła do ręki kanapkę i poszliśmy w trójkę do samochodu Lou. Jechaliśmy około 15 minut po czym ja z Anetą wysiadłam a Lou pojechał dalej. W szkole Aneta poszła w jedną stronę a ja w drugą. Czułam się jak dziwadło wszyscy patrzyli się na mnie jakby nigdy człowieka nie widzieli. Czułam się dziwnie. Kiedy doszłam do klasy gdzie miałam mieć pierwszą lekcję zadzwonił dzwonek. Wszyscy zajęli swoje miejsca w ławkach, a ja nie wiedziałam gdzie usiąść więc podeszłam do nauczyciela.
- Dzień dobry, jestem nowa i nie ma swojego miejsca. - powiedziałam nieśmiło
- Dzień dobry.- powiedział nauczyciel po czym zaczął rozglądać się po klasie. - Usiądź z Niall'em. - Na te słowa chłopak o blond czuprynie podniósł głowe, miał oczy niebieskie jak ocean. Ruszyłam w jego stronę, siedział w ostatniej ławce,kiedy szłam w jego kierunku czułam na sobie oczy całej klasy. Zajęłam miejsce.
- Cześć jestem Niall. - powiedział - A ty pewnie Zuza, tak ? - zapytał uśmiechając się.
- Tak. - mrukłam
- Skąd jesteś ? - zapytał
- Z Polski - odpowiedziałam patrząc na tablice na której nauczyciel coś pisał. Chłopak do końca lekcji się już nie odezwał. Kiedy zadzwonił dzwonek, zaczęłam się pakować. Ruszyłam w stronę drzwi, poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.
- Zuza, chcesz może zjeść śniadanie ze mną i moimi przyjaciółmi ? - zapytał chłopak z którym siedziałam
- Nie dziękuję nie będę wam przeszkadzać. - powiedziałam
- Ale nie będziesz przeszkadzać, będzie miło zobaczysz. Proszę, chodź ze mną. - powiedział patrząc mi w oczy. Jego wzrok hipnotyzował. Nie wiedziałam co powiedzieć.
- No dobrze. - odpowiedziałam nie pewnie
- Super, to chodźmy. - powiedział uśmiechając się, po chwili byliśmy już w stołówce. Usiedliśmy na końcu stołówki, przy stoliku siedziała już jakaś para.
- Siema, to jest Zuza. - przedstawił mnie Niall
- Hej..- powiedziałam nieśmiało
- Cześć - powiedziała z uśmiechem dziewczyna - Jestem Sara.
- Zuza - odpowiedziałam niepewnie
- Ja jestem Nick - odezwał się chłopak
- Miło mi - powiedziałam uśmiechając się lekko. Kiedy Sara, Nick i Niall zaczęli jeść i rozmawiać ja nie umiałam się skupić, zaczęłam dłubać widelcem w mojej sałatce. Poczułam na sobie czyiś wzrok, popatrzyłam w lewą stronę zobaczyłam siedzącą przy stoliku brunetkę, siedziałam sama, spoglądała na mnie. Miałam wrażenie że ją znam. Ale skąd?
- Zuza słyszysz mnie? - zapytał Niall
- Przepraszam, możesz powtórzyć? - zrobiło mi się strasznie głupio.
- Jeśli chcesz na pozostałych lekcjach też możemy siedzieć razem. - powiedział nieśmiało. Sary i Nick'a już z nami nie było.
- Nie chcę być ciężarem. - odpowiedziałam.
- Ale przecież nie jesteś, będzie mi miło.- powiedział z uśmiechem.
- Dobrze. - odpowiedziałam uśmiechając się blado.
Szliśmy powoli do sali gdzie miała być ostatnia lekcja.
- O! Nowa ofiara, witam. - usłyszałam czyiś głos, była to blondynka stojąca pod oknem.
- Zostaw ją ! - odezwał się Niall
- I już nawet obrońce se znalazła. - powiedziała
- Odpuść jej Izabella! - odezwał się chłopak stojący obok niej. Izabelli. Dziewczyna bardzo się zdziwiła. Nie odezwała się.
Ostatnia lekcja minęła bardzo szybko, to dobrze. Kiedy zadzwonił dzwonek szybko zerwałam się z ławki i wybiegłam ze szkoły. Padał deszcz, nic dziwnego w Londynie.
Kiedy wróciłam do domu nie było w nim nikogo oprócz Louisa.
- Jak w nowej szkole? - zapytał mój brat.
- Nie przypominaj mi, proszę. - odpowiedziałam
- Aż tak źle? Opowiadaj. - powiedział
- Nie ma co opowiadać. Jakaś blondi się do waliła i mam przesrane, na każdej lekcji siedzę z Niall'em... - nie zdążyłam dokończyć
- Jakim Niall'em? - zapytał zdziwiony
- Nie martw się, to kolega. - powiedziałam
- Aha, a ta blondi? - zapytał
- Izabella? To taka typowa diva. Wiesz. .. nadziani rodzice i te sprawy. - odpowiedziałam
- I ty się kimś takim przejmujesz? - zapytał z uśmiechem Louis
- Przejmować się nie przejmuje, ale ona ma wpływ na wszystkich uczniów. - powiedziałam
- Ale masz przecież tego Neila czy jak mu tam. - powiedział Lou
- Niall'a. - powiedziałam
-Właśnie. - powiedział śmiejąc się.
- Dobra idę do siebie.
Usiadłam na łóżku. Po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu. Niall napisał mi sms-a ale skąd miał mój numer?
- Jak w nowej szkole? - zapytał mój brat.
- Nie przypominaj mi, proszę. - odpowiedziałam
- Aż tak źle? Opowiadaj. - powiedział
- Nie ma co opowiadać. Jakaś blondi się do waliła i mam przesrane, na każdej lekcji siedzę z Niall'em... - nie zdążyłam dokończyć
- Jakim Niall'em? - zapytał zdziwiony
- Nie martw się, to kolega. - powiedziałam
- Aha, a ta blondi? - zapytał
- Izabella? To taka typowa diva. Wiesz. .. nadziani rodzice i te sprawy. - odpowiedziałam
- I ty się kimś takim przejmujesz? - zapytał z uśmiechem Louis
- Przejmować się nie przejmuje, ale ona ma wpływ na wszystkich uczniów. - powiedziałam
- Ale masz przecież tego Neila czy jak mu tam. - powiedział Lou
- Niall'a. - powiedziałam
-Właśnie. - powiedział śmiejąc się.
- Dobra idę do siebie.
Usiadłam na łóżku. Po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu. Niall napisał mi sms-a ale skąd miał mój numer?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz