Nialler

Nialler

wtorek, 8 lipca 2014

Co się ze mną dzieje ?

      Usiadłam na łóżku.  Po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu.  Niall napisał mi sms-a        ale  skąd miał mój numer? Pytał co robię popołudniu.
,, W sumie to jestem wolna. Skąd masz mój numer?'' - odpisałam.
,, Z książki telefonicznej ;p chciałabyś iść ze mną, Nickiem i Sarą na plaże? " - napisał
,, Dlaczego nie? '' - odpisałam.
,, Będę po Ciebie o 15;00" - napisał 

 Okey. To popołudnie mam zaplanowane. Tylko czemu tak się z tego cieszę? Przecież zawsze lubiłam samotność... Może to Niall tak na mnie działa. Jest w nim coś czego nie ma w innych chłopakach, przynajmniej ja to dostrzegam.

Zaczęłam szykować się na popołudnie ze znajomymi, jeju jak to głupio brzmi, ja i znajomi? Odmiana..
Niall jak napisał tak przyszedł. Kiedy zobaczyłam go w moich drzwiach dziwnie się poczułam. Miałam motylki  w brzuchu. Ej, co się ze mną dzieję? Jeszcze nigdy tak się nie czułam.
- Hej. - przywitał się z uśmiechem na twarzy Niall.
- Cześć. - odpowiedziałam.
- Gotowa? - zapytał
- Tak, tak. Skoczę po telefon i możemy iść. - odpowiedziałam i pobiegłam szybko po telefon.


- Dlaczego przeprowadziłaś się z Polski do Anglii? - zapytał Niall w drodze na plaże.
- Moi rodzice pracują w dużej firmie i dostali zlecenie tutaj, więc musieliśmy się tu przenieść. - odpowiedziałam
- A.. Masz rodzeństwo, prawda? - zapytał, wyglądało to tak jakby nie chciał żebyśmy szli w ciszy.
-Tak, mam starszego brata i starszą siostrę. - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem. Po mimo tego, że nie zawsze dogadywałam się z siostrą to nie wyobrażałam sobie, że mogło by jej nie być.
- O fajnie. Też mam starszego brat. - odpowiedział z uśmiechem. - Czasami jest denerwujący, ale tylko dlatego, że się martwi, chyba...


Na plaży nie było dużo ludzi, Sara i Nick już na nas czekali. Jak oni słodko razem wyglądają. Pasują do siebie. Nick wydaję się wrażliwy, jest bardzo cichy i małomówny, a Sara zaś rozgadana i zawsze uśmiechnięta. Uzupełniają się.

- W końcu jesteście. Co tak długo? - zapytała Sara z uśmiechem na twarzy.
- Jak długo? W sam raz. - odpowiedział Niall śmiejąc się.

Kiedy chłopcy poszli do wody, ja siedziałam z Sarą. Trochę pogadałyśmy. Jest bardzo fajna, zaraża ludzi dobrym humorem.
- Idziesz do wody? - zapytała
- No ok. - odpowiedziałam
Woda była ciepła, Sara poszła do Nick'a a ja stałam i patrzyłam w dal. Poczułam, że ktoś obejmuję  w tali i kładzie głowę na ramieniu. Niall.
- Ładnie tu, co nie? - zapytał
- Bardzo. - odpowiedziałam. Tak miło się tam stało. Serce biło mi 2 razy szybciej i zrobiło mi się tak gorąco. Przy Niall'u zapominałam o bożym świecie, miałam motylki w brzuchu. Chyba mi się podoba, nie, nie Zuza co ty mówisz, dopiero dzisiaj go poznałam.
- Idziesz głębiej? - zapytał
- Nie, tu mi się fajnie stoi. - odpowiedziałam
- Sama tego chciałaś... - powiedział z uśmiechem, wziął mnie na ręce i wbiegł do wody.
- Niall! postaw mnie! krzyczałam śmiejąc się.
- Dobra ! - odpowiedział z uśmiechem i wrzucił mnie do wody. - Sama chciałaś. - wynurzyłam się z wody i zaczęłam się śmiać. Nie umiałam się na niego gniewać. Niall znowu objął mnie w talii i popatrzył mi w oczy. Staliśmy tak chwilę i zrobiło się trochę nie zręcznie.
- Ślicznie wyglądasz taka mokra. - powiedział z uśmiechem. Z puściłam głowę w dół. - Chodź już może na brzeg. Niall nie puścił mojej talii, kiedy doszliśmy do brzegu Niall puścił mnie, a ja wtedy ochlapałam go wodą. Oby dwoje zaczęliśmy się śmiać. Ten dzień należy do nie licznych, w którym szczerzę się uśmiechałam.




wtorek, 15 kwietnia 2014

Dlaczego to wszystko tak szybko się dzieję ?

- Zuza.. Zuza wstawaj ! - obudziła mnie mama
- No już wstaję, nie krzycz mi do ucha. - odpowiedziałam poczym usiadłam i spojrzałam na zegarek była 7:00. Wcale nie chciało mi się iść do nowej szkoły, mieszkamy w Anglii już 2 miesiące od początku wakacji, a ja nadal nikogo nie znam. Zaczęłam się ubierać. Ubrałam się w to :
Zeszłam na dół zjadłam śniadanie. Miałam już wychodzić kiedy usłyszałam Louis'a.
- Czekaj Zuza, podwiozę cię. - powiedział uśmiechając się do mnie.
- Nie Lou, dzięki pójdę sama. - odpowiedziałam.
- Czekaj, pojedziemy razem, tylko jeszcze Aneta. - powiedział. - Aneta, chodź już ! - krzyknął. Aneta zbiegła na dół chwyciła do ręki kanapkę i poszliśmy w trójkę do samochodu Lou. Jechaliśmy około 15 minut po czym ja z Anetą wysiadłam a Lou pojechał dalej. W szkole Aneta poszła w jedną stronę a ja w drugą. Czułam się jak dziwadło wszyscy patrzyli się na mnie jakby nigdy człowieka nie widzieli. Czułam się dziwnie. Kiedy doszłam do klasy gdzie miałam mieć pierwszą lekcję zadzwonił dzwonek. Wszyscy zajęli swoje miejsca w ławkach, a ja nie wiedziałam gdzie usiąść więc podeszłam do nauczyciela.
- Dzień dobry, jestem nowa i nie ma swojego miejsca. - powiedziałam nieśmiło
- Dzień dobry.- powiedział nauczyciel po czym zaczął rozglądać się po klasie. - Usiądź z Niall'em. - Na te słowa chłopak o blond czuprynie podniósł głowe, miał oczy niebieskie jak ocean. Ruszyłam w jego stronę, siedział w ostatniej ławce,kiedy szłam w jego kierunku czułam na sobie oczy całej klasy. Zajęłam miejsce.
- Cześć jestem Niall. - powiedział - A ty pewnie Zuza, tak ? - zapytał uśmiechając się.
- Tak. - mrukłam
- Skąd jesteś ? - zapytał
- Z Polski - odpowiedziałam patrząc na tablice na której nauczyciel coś pisał. Chłopak do końca lekcji się już nie odezwał. Kiedy zadzwonił dzwonek, zaczęłam się pakować. Ruszyłam w stronę drzwi, poczułam czyjąś dłoń na ramieniu.
- Zuza, chcesz może zjeść śniadanie ze mną i moimi przyjaciółmi ? - zapytał chłopak z którym siedziałam
- Nie dziękuję nie będę wam przeszkadzać. - powiedziałam
- Ale nie będziesz przeszkadzać, będzie miło zobaczysz. Proszę, chodź ze mną. -  powiedział patrząc mi w oczy. Jego wzrok hipnotyzował. Nie wiedziałam co powiedzieć.
- No dobrze. - odpowiedziałam nie pewnie
- Super, to chodźmy. - powiedział uśmiechając się, po chwili byliśmy już w stołówce. Usiedliśmy na końcu stołówki, przy stoliku siedziała już jakaś para.
- Siema, to jest Zuza. - przedstawił mnie Niall
- Hej..- powiedziałam nieśmiało
- Cześć - powiedziała z uśmiechem dziewczyna - Jestem Sara.
- Zuza - odpowiedziałam niepewnie
- Ja jestem  Nick - odezwał się chłopak
- Miło mi - powiedziałam uśmiechając się lekko. Kiedy Sara, Nick i Niall zaczęli jeść i rozmawiać ja nie umiałam się skupić, zaczęłam dłubać widelcem w mojej sałatce. Poczułam na sobie czyiś wzrok, popatrzyłam w lewą stronę zobaczyłam siedzącą przy stoliku brunetkę, siedziałam sama, spoglądała na mnie. Miałam wrażenie że ją znam. Ale skąd?
- Zuza słyszysz mnie? - zapytał  Niall
- Przepraszam, możesz powtórzyć? - zrobiło mi się strasznie głupio. 
- Jeśli chcesz na pozostałych lekcjach też możemy siedzieć razem. - powiedział nieśmiało. Sary i Nick'a już z nami nie było.
- Nie chcę być ciężarem. - odpowiedziałam.
- Ale przecież nie jesteś, będzie mi miło.- powiedział z uśmiechem.
- Dobrze. - odpowiedziałam uśmiechając się blado. 
Szliśmy powoli do sali gdzie miała być ostatnia lekcja.
- O! Nowa ofiara, witam. - usłyszałam czyiś głos, była to blondynka stojąca pod oknem.
- Zostaw ją ! - odezwał się Niall
- I już nawet obrońce se znalazła. - powiedziała
- Odpuść jej Izabella! - odezwał się chłopak stojący obok niej. Izabelli. Dziewczyna bardzo się zdziwiła. Nie odezwała się. 

 Ostatnia lekcja minęła bardzo szybko, to dobrze. Kiedy zadzwonił dzwonek szybko zerwałam się z ławki i wybiegłam ze szkoły. Padał deszcz, nic dziwnego w Londynie.

Kiedy wróciłam do domu nie było w nim nikogo oprócz Louisa.
- Jak w nowej szkole?  - zapytał mój brat.
- Nie przypominaj mi, proszę. - odpowiedziałam
- Aż tak źle?  Opowiadaj. - powiedział
- Nie ma co opowiadać.  Jakaś blondi się do waliła i mam przesrane,  na każdej lekcji siedzę z Niall'em... - nie zdążyłam dokończyć
- Jakim Niall'em?  - zapytał zdziwiony
- Nie martw się, to kolega.  - powiedziałam
- Aha, a ta blondi? - zapytał
- Izabella?  To taka typowa diva.  Wiesz. .. nadziani rodzice i te sprawy.  - odpowiedziałam
- I ty się kimś takim przejmujesz? - zapytał z uśmiechem Louis
- Przejmować się nie przejmuje, ale ona ma wpływ na wszystkich uczniów. - powiedziałam
- Ale masz przecież tego Neila czy jak mu tam. - powiedział Lou
- Niall'a. - powiedziałam
-Właśnie.  - powiedział śmiejąc się.
- Dobra idę do siebie.

 Usiadłam na łóżku.  Po pokoju rozległ się dźwięk mojego telefonu.  Niall napisał mi sms-a ale skąd miał mój numer?  

sobota, 1 marca 2014

Epilog

Zuza Tomlinson 17 lat
Ładna brunetka, jest nieśmiałą, zamkniętą w sobie dziewczyną, która boi się nowych znajomości, nie ufa ludziom. Pochodzi z Polski, wraz ze swoimi rodzicami i starszym rodzeństwem ( brat i siostra )wyprowadziła się do Anglii.
Aneta Tomlinson  20 lat
Starsza siostra Zuzy, ładna brunetka, która uwielbia szaleć i imprezować, jest otwarta na nowe znajomości, jest odważna i zawsze się uśmiecha. Nigdy nie była w poważnym związku woli skakać z kwiatka na kwiatek.
Louis Tomlinson 22 lata
Starszy brat Zuzy i Anety, wysoki brunet, zawsze uśmiechnięty, lubi pomagać innym,jest inteligentny, jego pasją jest śpiewanie i właśnie w tym jest najlepszy.
Niall Horan 17 lat
Zawsze uśmiechnięty blondyn, który lubi pomagać innym,w wolnym czasie śpiewa.
 Sara 17 lat
Zawsze uśmiechnięta dziewczyna, otwarta na świat i nowe znajomości. Jej pasją jest muzyka i sport. Dziewczyna Nick'a, przyjaciółka Niall'a.
Nick 17 lat
Nick jest chłopakiem szczerym i poważnym, nie lubi dziewczyn, które nie mają do siebie szacunku, jego dziewczyną jest Sara, a przyjacielem Niall. Parę miesięcy temu umarł mu tata.
 Izabella 17 lat
Wredna i nieprzewidywalna blondynka, jest najpopularniejszą osobą w szkole wraz ze swoją paczką poniża innych.
Alex 17 lat
Ładna brunetka, wrażliwa i nieśmiała jest przyjaciółką Izabelli chociaż nie pasuję jej poniżanie innych boi się jej o tym powiedzieć.
Sam 17 lat
Chłopak Izabelli, jest uważany że najprzystojniejszego w szkole, ceni sobie prywatność co przy Izabelli jest nie możliwe i przez to się kłócą.

Eryk 17 lat
Chłopak Alex, zawsze uśmiechnięty, zabawny i odważny jego pasją jest muzyka. Przyjaciel Sam'a
Jack 20 lat
Zawsze uśmiechnięty, zabawny i odważny. jest wysportowany. Lubi imprezować i szaleć.
Vanessa 17 lat
Ładna brunetka, nieśmiała zamknięta w sobie, nie ma przyjaciół